Kompletnie nie wiedziała co się z nią działo. Była w raju. Otoczona ciepłym ramieniem tak bliskiej jej osoby, nie wierzyła, że mogło by ją spotkać coś lepszego. Utkwiła wzrok w szarych oczach Dracona. Czuła bijące od niego ciepło. Wiedziała, że na nikim innym tak jej nie zależy. On też wpatrywał się w nią i z wyraźną rozkoszą gładził ją po włosach. Tulili się pod wielką wierzbą na błoniach Hogwartu. Oprócz nich nie istniał teraz nikt inny, liczyli się tylko oni. Draco mocniej objął Fleur. Wyczuł odpowiedni moment i objął ją drugim ramieniem. Ich usta złączyły się w krótkim pocałunku. Wiedzieli, że tę noc spędzą tutaj razem i nikt im nie przeszkodzi. Tulili, śmiali, i tarzali się po ziemi. Świat wokół nich wirował, olewali zasady. Chichotali i biegali po błoniach co chwilę całując się i rzucając nawzajem na ziemię. W pewnym momencie Draco zatrzymał się na chwilę.
-Fleur - szepnął - Kocham cię.
Te słowa w jego ustach brzmiały niesamowicie. Fleur uśmiechnęła się czule do chłopaka.
-Ja też...
-A więc tu są moje gołąbeczki - zza krzaków doszedł ich znajomy głos - Szlaban jutro myjecie wszystkie korytarz Hogwartu!
Profesor McGonagall uśmiechnęła się znacząco do parki.
- Razem... A dodatkowo Slytherin i Hufflepuff traci po 10 punktów,a teraz do łóżek!
Miło połechtani propozycją spędzenia całego dnia w swoim towarzystwie wrócili do dormitoriów całują się na pożegnanie.
Moja pierwsza taka miniaturka :) Napisałam ją wcześniej, ale teraz dopiero publikuję, żeby nie było spojlerów :P
Czekam na komentarze co o niej sądzicie :)
~Lady Vega♥
PS; A co sądzicie o sypiących się gwiazdkach z kursora? Przeszkadzają w czytaniu? Jeśli tak to mogę usunąć :)
Wszystko co piszesz jest genialne. ;)
OdpowiedzUsuń