piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 16 "Pudełeczko życzeń"

      
Zanim przeczytasz: Tym którzy dopiero dołączyli, radzę powrócić do Rozdziału 11 :)


*♥♥♥*

      Rano Fleur zaspała i wstała dopiero przed lunchem. Susan i Lizy nie było już w dormitorium dlatego nie mogła porozmawiać z nimi o wczorajszym planie, ani o przepowiedni. Szybko się umyła i przebrała w Hogwartowskie szaty, żeby w końcu zasiąść w wygodnym fotelu w pokoju wspólnym. Wszyscy byli na lekcjach, więc w ciszy sięgnęła po najnowsze wydanie "Proroka Codziennego". Na stronie głównej widniał wielki napis "WYWIADY Z TEGOROCZNYMI UCZESTNIKAMI TURNIEJU TRÓJMAGICZNEGO".
Dopiero teraz przypomniała sobie o pobiciu redaktorki. Na szczęście na stronie głównej nie było jej nazwiska. Chociaż to było pocieszające choć wiedziała, że pewnie i tak wszyscy przeczytają wywiad. Przewróciła proroka na następną stronę i zamarła. Największą z możliwych czcionek i najbardziej jaskrawą napisane było: "NIEOBLICZALNA REPREZENTANTKA HOGWARTU ~ WYWIAD Z FLEUR LACROIX". Lekko zszokowana zaczęła czytać.


       Parę dni temu miałam okazję przeprowadzać wywiady z tegorocznymi uczestnikami i uczestniczkami turnieju trójmagicznego. Jedną z nich była reprezentantka Hogwartu 11-letnia Fleur Lacroix "urocza" blondynka z domu Helgi Hufflepuff. Usiadłyśmy i w miłej atmosferze rozpoczęłyśmy wywiad. 
Ja: Dlaczego bierzesz udział w Turnieju?
Fleur: Dla sławy oczywiście, chociaż wiem, że jestem Puchonką...
Ja: Moja droga nie przejmuj się, czystość krwi to nie wszystko - próbowałam ją wspierać.
Fleur: Przykro mi, ale sama się za to wstydzę i wiem, że nie mam żadnych szans w turnieju.
Ja: Ależ masz! Nie mów tak, przecież to, że jesteś mugolakiem o niczym nie świadczy...A poza tym masz przyjaciół, którzy cię wspierają.
Fleur: Tak, mam przynajmniej Dracona Malfoy'a.
       I opowiedziała mi jak zakochała się w tym uroczym ślizgonie od pierwszego wyjrzenia. Byłam w szoku jak mocne mogą być uczucia zwykłej 11-latki. Jej oczy przepełniły się łzami gdy spytałam się czy Draco odwzajemnia to uczucie. 
Fleur: To już bez znaczenia. Teraz jestem z Charliem Crouchem.
        Charlie to rzecz jasna 15-letni gryfon i chłopak przyjaciółki Fleur, Susan, córki ministra.( Przy okazji pozdrawiam gorąco mojego dobrego przyjaciela Nicolasa♥). Byłam w szoku gdy gdy mi to powiedziała. Obcałowywała się z chłopakiem przyjaciółki za jej plecami. To było niedorzeczne.
Ja: Ale dlaczego to zrobiłaś?
Fleur: A czemu nie? A poza tym Charlie i tak woli mnie...
        Była kompletnie zaskoczona, ale ta mała puchonka ma wyraźnie "charakterek".
Ja: A jak zareagowali twoi rodzice na wieść, że jesteś puchonką?
Fleur: Nienawidzą mnie! - jej oczy zapłonęły - Już nie uważają mnie za swoją córkę...
Ja: Kochana przykro mi...
Fleur: Wcale nie jest pani przykro! Tak samo jak mi!
Ja: Ależ moja droga...
Fleur: Proszę sobie oszczędzić! Mam dosyć takich ludzi! Współczują a właściwie nie wiedzą jak to jet być puchonką!
Ja: Ale kochana...
Fleur: Niech pani tak do mnie nie mówi! Wcale nie jestem dla pani Kochana...
Ja: Ale...
Fleur: Proszę-się-zamknąć - wysyczała.
Ja: Nie będziesz mi rozkazywać!
Fleur: Nie, i nie mam zamiaru!
Ja: .....
       I więcej z tego wieczoru nie pamiętam. Fleur uderzyła mnie tak, że straciłam przytomność i zostawiła  na środku pokoju. Ja nie miałam się jak bronić, ponieważ moja różdżka została w torbie. Dlatego mówię wam, że ta dziewczyna jest wyraźnie nie obliczalna. Potrafi bez żadnych skrupułów rozwalić człowiekowi nos lub wiele innych narządów. Jest także niestała w uczuciach. Kocha jednego chłopaka, a chodzi z drugim, dodatkowo za plecami najlepszej przyjaciółki. Ta dziewczyna ma wyraźne kłopoty z samą sobą i nie potrafi panować nad emocjami! Pytanie w taki razie brzmi: Czy powinna brać udział w turnieju? Czy nie pozabija wszystkich swoich konkurentów łącznie z ukochanym Draconem? Tego nie wiemy na pewno i możemy się tego tylko domyślać, ale  wszystko jest możliwe, dlatego tym, którzy staną na drodze tej psychopatce radzimy stać na baczności. Nie wiemy do czego jest z dolna, więc ci którzy z nią zadrą niech lepiej szybko się wycofają, chyba, że nie mają ochoty żyć. 
~Wywiad przeprowadziła: Bella Night


      Siedziała z szeroko otwartymi ustami. Nie potrafiła wydobyć z siebie żadnego słowa. Nic takiego nie mówiła, a poza tym nie była MUGOLAKIEM! To były same kłamstwa ale czy ktoś jej uwierzy? W tej chwili nie mogła nic na to poradzić, ale była załamana. Co pomyśli sobie Draco kiedy przeczyta wywiad. nie będzie chciał się do niej odzywać, wyśmieje ją. Albo może powie mu, że to wszystko to jedno wielki kłamstwo. Ostatnio nawet się do siebie zbliżyli, więc może by jej uwierzył. Ale to i tak nic nie zmieniało. Teraz już straciła jakiekolwiek chęci na pójście na resztę lekcji i nie miała zamiaru komukolwiek się pokazywać. Wróciła do dormitorium i podła na łóżko wbijając twarz w poduszkę. Leżała tak przez chwilę aż w końcu podniosła głowę i rozejrzała się po pokoju. Bała się, że wyrzucą ją z Hogwartu. Usiadła i poprawiła rozczochrane włosy, gdy spostrzegła leżącą na szafce nocnej kopertę. Podniosła się i otworzyła list. To była odpowiedź od rodziców.

Droga Fleur!
Kochamy cię nawet kiedy jesteś puchonką, a nawet jesteśmy z ciebie dumni. Nie wiemy jak w ogóle mogło ci przyjść do głowy to, że już nie będziemy cię chcieli.Przesyłamy całusy i życzymy udanego balu!
Kochamy cię Rodzice!
PS: Jeśli potrzebujesz sukienki zajrzyj do pudełeczka, które od nas dostałaś!

      Uśmiechnęła się na myśl, że rodzice są z niej dumni. Teraz to rozumiała, w końcu była krewną Helgi Hufflepuff. Odczytała jeszcze postscriptum i odłożyła kopertę. Otworzyła swój czerwony kufer i szybko zaczęła w nim grzebać w poszukiwaniu pudełeczka. W wakacje czytała o czymś podobnym w "Magicznych przedmiotach codziennego użytku". W końcu odnalazła kartonik i prędko go otworzyła. Wszystko się zgadzało. W pudełeczku znajdowało się zawsze to czego najbardziej potrzebujemy lub czego najbardziej pragniemy. Gdy Fleur wybierała się do Hogsmade znalazła w środku galeony potrzebne na zakupy, a teraz kiedy zbliżał się bal ze środka wyciągnęła pięknych morski kaszmir zdobiony czarną koronką. Suknia była przecudna i Fleur od razu ją przymierzyła. Leżała idealnie na szczupłym ciele blondynki. Gdy już wystarczjąco długo wpatrywała się w lustro zdjęła prezent i odłożyła go do kufra. Była szczęśliwa. Z powrotem usiadła na łóżku i po raz kolejny chwyciła "Proroka" przerzucając kolejną stronę.
- "UROCZY ŚLIZGON I UWODZICIEL ~DRACO MALFOY"- odczytała na głos.
       Zamierzała przeczytać wywiad z Draconem.

*♥♥♥*

Witajcie moi drodzy :)
Kolejny rozdział i ktoś kto nie czytał jedenastego może czuć się trochę zagubiony! 
Jestem z niego zadowolona i mam nadzieję, że wam również się podoba.
Sukienkę opisywaną powyżej możecie znaleźć tu: KLIK :) 
Szczerze mówiąc zapowiedzi trochę mi się znudziły i póki co nie będę ich umieszczać, a tutaj z samego rozdziału chyba wynika, że w następnym rozdziale będzie wywiad z Draconem :)

~Pozdrawiam Lady Vega!
Ps: Kochani chciałam was jeszcze zaprosić na bloga mojej przyjaciółki :) KLIK - dopiero zaczyna tak jak ja :)

3 komentarze:

Witam drogich Potterhead i zapraszam do komentowania :)

Obserwatorzy